Długi weekend więc czas dla rodzinki. Tym razem wybraliśmy się do Dinozatorlandu. Jasiu był zachwycony i pomimo tego że inne dzieci się bały ryczących dinozaurów on chciał je nawet karmić :) Do dzisiaj jego naśladowanie dinozaurów jest nie do skopiowania.
Widzę, że nie tylko ja mam zazwyczaj tylko jedno foto z rodzinnej wyprawy…
Szewc zawsze bez butów chodzi … :)